|
Wpisany przez Administrator
|
|
Piątek, 06 Styczeń 2012 17:58 |
1928Edward Ran kontynuował swój zwycięski marsz przez polskie ringi , choć wykazywał mniejszą aktywność niż w poprzednim roku.Ale zanotował już pierwsze poważniejsze sukcesy w postaci zwycięstw nad niedawnym swoim pogromcą gdańszczaninem Arltem a przede wszystkim należącym do czołówki niemieckiej Helmutem Schulzem. Arlta wypunktował polski profesjonał po 6 bardzo wyrównanych rundach a Schulza wyraźniej po 8. Ten ostatni , pięściarz rutynowany, mało finezyjny i nieefektowny był jednak bardzo twardym i wytrzymałym rywalem który w niedalekiej przyszłości dobije się walki o mistrzostwo Niemiec w której wytrzyma całe 15 rund ze słynnym bombardierem Gustavem Ederem ulegajac tylko na punkty.Przed walką z Ranem, Schulz pokonał m.in.znanego w całej Europie niemieckiego czempiona wagi lekkiej Naujoksa i zremisował z mistrzem wagi półśredniej Funkem. Wygrana z nim wyraźnie wskazywała , że Ran robi szybkie postępy i ma szanse na poważniej zaistnieć w europejskim boksie. Junosza-Dąbrowski dał mu listy polecające do paryskiego menedżera Leclerca i wysłał do Francji, słusznie rozumując że tylko tam młody zawodnik ma szanse na właściwy rozwój i silniejszych przeciwników.W międzyczasie Edward "uśpił" w kilkanaście sekund łodzianina Stahla i wyjechał do Paryża.Niestety na razie nie dostał tam angażu ale potrenował w stanji Leclerca , pooglądał w akcji czołowych francuskich zawodowców i miał juz pewne wyobrażenie o "wielkim świecie".Powróciwszy do kraju dalej usilnie trenował i szykował sie do kolejnych walk. W październiku dostał zaproszenie do Berlina gdzie zmierzył się z bardzo wartościowym pięściarzem drezdeńskim Paulem Richterem, który miał potyczki z całą niemiecką i środkowo-europejską czołówką wagi półśredniej. Na ringu Neue Welt Polak od początku energicznie atakował ale bardzo doświadczony przeciwnik przez pierwsze 3 rundy spokojnie blokował jego ciosy a sam przeszedł do kontrataku w następnych kiedy Ran zaczął odczuwać zmęczenie.Wypompowany i niedoświadczony młokos po otrzymaniu solidnego bicia pod koniec 6 rundy spasował i wrócił do kraju z piętnem porażki przed czasem. Na szczęście to niepowodzenie nie załamało Rana.Dalej usilnie trenował i wierzył, że prędzej czy później uda mu się wybić i dołączyć do czołówki europejskich a potem światowych ringmenów w kategorii półśredniej. W dalekiej Brazylii zwycięsko zadebiutował Jan Gerbich popularny olimpijczyk, który tysiące kilometrów od ojczyzny postanowił kontynuować karierę.Dzięki swoim zwycięstwom szybko zdobył sobie uznanie nie tylko wśród brazylijskiej Polonii.Szkoda, że nie zdecydował się walczyć dalej w Polsce bo z pewnością byłby sporą atrakcją dla rodzimej publiczności. | | *21.04 WARSZAWA (Ośrodek WFiS) | | | | | Półśrednia-6r. | Edward RAN (Polska-Warszawa) | Martin ARLT (Niemcy-Gdańsk) | + 6 PKT | | | | | | | | | | *19.05 WARSZAWA (Cyrk) | | | | | Półśrednia-8r. | Edward RAN (Polska-Warszawa) | Helmut SCHULZ (Niemcy) | + 8 PKT | | | | | | | | | | *24.06 ŁÓDŹ | Promotor - Wojew.Komitet WFiS | | | | Półśrednia- | Edward RAN (Warszawa) | STAHL (Łódź) | + 1 KO. | | | | | | | |
*wszystkie mityngi których ozdobą był występ Rana, były także oczywiście wypełnione walkami pięściarzy amatorskich.
|
|
Zmieniony: Piątek, 06 Styczeń 2012 19:08 |