*05.11.1938 CIESZYN

   Sensacyjny wynik walki która zakontraktowana była jako mistrzowska na 10-rundowym dystansie.Adolf Kantor
   po ośmioletniej profesjonalnej karierze po raz pierwszy przegrał z polskim rywalem i to na dodatek u siebie ale...
   nie stracił tytułów mistrza Polski.Stało się tak ponieważ licencjonowany sędzia nie dojechał, zatem walkę
   potraktowano jako towarzyską.
   Mityng odbył się po sporej przerwie związanej z "wyjazdowymi" projektami Adolfa (Warszawa) - które jednak
   prawdopodobnie nie zostały zrealizowane.Walkę głowną uzupełniły potyczki  lokalnych amatorów.
   Mecz od początku był ostry i bezpardonowy.W drugiej rundzie Adolf przyjął kilka ciężkich ciosów rywala które spowodowały
   złamanie przegrody nosowej a w efekcie obfity krwotok.Walka więc została zastopowana a oficjalny werdykt to zwycięstwo
   Juskowiaka przez tzw."techniczny nokaut".Oczywiście było wiadomo że ogromnie ambitnemu Kantorowi to pechowe
   rozstrzygnięcie będzie ogromnie ciążyło i nikogo nie zadowoli toteż bardzo szybko podjęto rozmowy dotyczące rewanżu.
   Pojawiły się różne przyszłoroczne terminy (np.1 luty 1939) ale na razie pobity czempion musiał się wyleczyć i solidnie
   przygotować do decydującego starcia.
   Nieprawdopodobne ale prawdziwe jest to, że Kantor podleczywszy kontuzję już w miesiąc później stawił się do dyspozycji
   Polskiego Związku Bokserskiego (amatorskiego!) ponieważ obiecał być  sparringpartnerem Stanisława Piłata
   wielokrotnego mistrza i reprezentanta Polski który szykował sie do meczu międzypaństwowego i nikt z krajowej czołówki
   amatorów nie był w stanie wytrzymać jego "kopnięć".

Dodaj do: