Wtorek, 18 Lis 2025
 
 
PDF Drukuj Email
Wpisany przez Administrator   
Sobota, 11 Luty 2012 20:35

                                         1937

   Bardzo ciekawy i jakby znowu (nomen omen) następny przełomowy rok dla naszych zawodowców.
   Powróciwszy do "biznesu" po odbyciu służby wojskowej, mistrz Polski Adolf Kantor zrozumiał iż mimo ogólnej
   życzliwości dla swoich poczynań na miejscu, wielkiej kariery na Zaolziu nie zrobi.Osiągnął teraz optymalny
   wiek dla sportowca i zrozumiał, że ma ostatnia szansę na zaistnienie w "wielkim boksie".
   W związku z tym wyrobił sobie międzynarodową licencję w IBU (czyli europejskim związku zawodowców)
   i nawiązał kontakty z francuskimi menedżerami i organizatorami walk.Postanowił wyjechać do Warszawy
   gdzie dostał angaże trenerskie i tam chciał przygotowywać się do kolejnych walk.   
   Tak się złożyło, że akurat na serię występów do starej ojczyzny ściągnął słynny zapaśnik Władek Cyganiewicz 
   (Zbyszko II) który brał udział w turniejach rozgrywanych w różnych miastach Polski czym oczywiście wzbudził
   wielką sensację choć było wiadomo, że to imprezy raczej "ustawione" - mające niewiele wspólnego z prawdziwą
   rywalizacją sportową.
   W jakiś nieprawdopodobny sposób Kantorowi (który kiedyś trenował zapasy i był w tej dyscyplinie sportu całkiem
   niezły) udało się dotrzeć do Władka i pozyskać jego sympatię.Został nawet oficjalnym sekundantem mistrza.
   Obaj szybko doszli do przekonania, że można połączyć siły i rozgrywać mityngi zapaśniczo-bokserskie.
   Po raz pierwszy zrealizowali ten pomysł w kwietniu kiedy to Cyganiewicz walczył jako zapaśnik a Kantor w meczu
   bokserskim solidnie zbił czeskiego zapaśnika Stresnyaka.Niestety Stresnyak nie miał wielkiego pojęcia o boksie,
   toteż bombardowany przez Polaka - nie umiejąc sobie poradzić zaczął stosować chwyty zapaśnicze za co oczywiście
   został zdyskwalifikowany.


                                                                                               *18.04 WARSZAWA

 Miejsce - Cyrk Widzów -  
 Promotor - W.Cyganiewicz   
  Ciężka-10 rund  
 Adolf KANTOR (Polska-Cieszyn) Jan STRESNYAK (Czechosłowacja) +  3 DSK. *1
  oraz 4 walki zapaśnicze  

   *1-Stresnyak był zawodowym zapaśnikiem i został zdyskwalifikowany za nieczystą walkę

   Następny mityng wypadł już o wiele lepiej ponieważ Kantor dostał poważnego rywala i to prawdziwie "ciężkiej"
   kategorii bo ważącego prawie 100 kg Austriaka Felixa Kerschitza.Kerschitz walczący jednocześnie jako pięściarz
   i zapaśnik wolnoamerykański wygrał sporo walk w Austrii,Czechosłowacji,Rumunii i Niemczech pokonując m.in.
   bardzo dobrego Czecha Seidla i jego rodaka Schmidta, Węgrów Balazsa i Pappa oraz zremisował z eks-mistrzem
   wszech wag Rumunii Dumitru Pavelescu.Choć na przykład z przyszłym mistrzem Niemiec i Europy Arno Kolblinem
   wytrzymał tylko dwie rundy.
   Mecz Kantor-Kerschitz zakontraktowany został na dystnsie 12 rund i był główną atrakcją wieczoru.
   Bolko wypadł w nim bardzo dobrze.Znakomicie wytrzymał kondycyjnie i choć w zwarciach przeważał cięższy
   i brutalnie walczący Austriak, uplasował wiele niebezpiecznych i celnych ciosów.Sam także zainkasował sporo
   uderzeń ale wykazał zdumiewającą odporność i wytrzymałość.Po emocjonujących 12 starciach ogłoszono remis
   ale wszyscy obserwatorzy zgodnie podkreślali  że zwyciężcą powinien zostać Polak.Program uzupełnił inny mecz
   pięściarski z udziałem dwóch warszawiaków:Wysockiego i Nowakowskiego (dawniejsze nazwisko - Podgórski)
   który niespodziewanie wygrał ten drugi oraz dwie walki zapaśnicze.


                                                                                            *11.07 WARSZAWA

 Miejsce - Stadion Legii Widzów -  
 Promotor - W.Cyganiewicz   
  Ciężka-12 rund  
 Adolf KANTOR (Polska-Cieszyn) Felix KERSCHITZ (Austria) = 12 REMIS *1
  Średnia-6 rund  
 WYSOCKI (Polska-Warszawa) K.NOWAKOWSKI (Polska-W-wa) -   6 PKT *2

   *1-Kerschitz przeważał Kantora o całe 14 kilo (Kantor-82 kg, Kerschitz-96 kg)
   *2-Nowakowski występował wcześniej pod nazwiskiem Podgórski

   
   W dalszej części sezonu para Cyganiewicz-Kantor miała w planie kilka następnych imprez.
   Bolko podpisał nawet wstępny kontrakt na objazd ze Zbyszkiem II Europy i Ameryki ale w końcu nic z tego
   nie wyszło.Ostatecznie Cyganiewicz po namówieniu Henryka Chmielewskiego na zawodowstwo pożeglował
   z nim za Ocean a Kantor znów został w Polsce sam.
   W sierpniu planowano rozegrać następny mityng w Warszawie  już tylko z czysto pięściarskim programem ale
   jak dotąd nie udało mi się ustalić czy rzeczywiście się odbył. Adolf nie mając oparcia w stolicy w sponsorach
   postanowił powrócić na Śląsk gdzie klimat dla zawodowców był zawsze dużo korzystniejszy.Zwołał "starych"
   towarzyszy jak Górny, Kokot, Wrazidło i Niesobski do których doszło paru debiutantów i już 16 pażdziernika
   w Chorzowie odbył się przy bardzo licznej (bo ponad dwutysięcznej) widowni pierwszy od dwóch lat "prawdziwy"
   mityng który zakończył się sukcesem i sportowym i finansowym.Pozwoliło przed końcem roku na ponowny
   występ i stworzyło korzystne perspektywy na następny rok.
   W międzyczasie w kraju działy się ciekawe rzeczy.Do starej ojczyzny ściągnęli na krótko dwaj bardzo znani
   pięściarze zawodowi.Pierwszym był Edward Ran którego kariera w Stanach niestety całkowicie się załamała
   oraz będący wówczas na samym szczycie hierarchii Polak amerykański Tadeusz Jarosz znany na całym świecie
   jako Teddy Yarosz.Ran po przyjeździe został trenerem w Lublinie ale jak się wydaje była to tylko przykrywka
   do tego aby wykorzystując dawną sławę i nawiązane znajomości załatwić sobie parę dobrze płatnych walk
   w Europie.I tak się rzeczywiście stało.Ran szybko się ulotnił z Polski ale niejako po drodze rozegrał aż 4 walki
   w Czechosłowacji, Włoszech i we Francji które jednak zakończyły się jego klęskami chociaż trzeba podkreślić
   że walczył ze świetnymi rywalami.
   Yarosz przyjechał do kraju odwiedzić rodzinę ale bawił tu krótko właściwie przejazdem gdyż miał zakontraktowaną
  walkę we Francji z Carmelo Candelem.Kantor nawiązał kontakt  z obydwoma i chciał ich namówić na jakiś
  występ ale oczywiście nie dysponował odpowiednimi funduszami i sprawa szybko stała się nieaktualna.
  Yarosz w liście do Bolka obiecał mu że wspomni o nim  słynnemu paryskiemu menedżerowi Jeffowi Dicksonowi
  i rzeczywiście udało się nawiązać kontakt we Francji choć z innym menedżerem który skłonny był ściągnąć
  Adolfa nad Sekwanę.Niestety jak na razie nie udało mi się potwierdzić tej informacji.
  Za to sam Kantor dość aktywnie działał w Polsce.Najpierw chciał ściągnąć do kraju dawnego swojego rywala
  z Paryża,mistrza Francji Marcela Lauriota należącego do ekstraklasy europejskiej.Niestety także z powodów
  finansowych ten projekt nie doczekał sie realizacji.Potem po błyskawicznej porażce Rana w Pradze z miejscowym
  mistrzem, młodym Hrubesem (przypomnę walka trwała raptem 30 sekund!) niezwykle ambitny i wyczulony
  na punkcie polskiego honoru Adolf nie mógł przeboleć klęski rodaka i zaproponował Hrubesowi 12-rundowy mecz
  zrzekając się jednocześnie honorarium! Niestety i to zamierzenie, głównie z powodów politycznych upadło.
  A szkoda, ponieważ na pewno konfrontacje z tak groźnymi rywalami dostarczyłyby kibicom wiele emocji a samemu
  Kantorowi wskazały miejsce w hierarchii europejskich pięściarzy.
  

                                                                                          Aktywni zawodnicy:

 Piórkowa Pyka II (Chorzów) Ludwikowski (Chorzów) A.Wrazidło (Chorzów) J.Kokot (Lipiny)
 Lekka J.Górny (Chorzów)
 Półśrednia K.Nowakowski (Warszawa)
 Średnia Wysocki (Warszawa) Wójcik (Katowice)
 Półciężka/Ciężka A.Kantor (Cieszyn) J.Juskowiak (Inowrocław) J.Niesobski (Chorzów) Pol Jut (Poznań?)

                                                                                         Mistrzowie Polski:

 Piórkowa Alfred WRAZIDŁO (Chorzów)
 Lekka Jan GÓRNY (Chorzów)
 Półśrednia             vacat
 Średnia             vacat
 Półciężka/Ciężka Adolf KANTOR (Cieszyn)


  
  
  

Dodaj do:

Digg    Facebook    Wykop    Gwar
Zmieniony: Wtorek, 03 Luty 2015 20:51